Kto może zaciągnąć kredyty hipoteczne?

Kredyty hipoteczne to jedna z tych inwestycji, która zostaje z nami na lata. Zazwyczaj bierzemy je, kiedy chcemy nabyć jakąś nieruchomość lub działkę. Dzięki temu możemy wybudować sobie własne cztery kąty i nie martwić się niczym poza spłatą zadłużenia. Bardzo często zastanawiamy się, jaki bank wybrać do takiego zobowiązania finansowego. Ale wielu z nas zastanawia się, kto właściwie może zaciągnąć kredyty hipoteczne? Czy są jakieś osoby, którym bank nie zaufa?

Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że każda placówka finansowa chciałaby, aby kredyty hipoteczne im się zwróciły. Nie interesują się one odebraniem komuś nieruchomości, dlatego zawsze udzielają swoim klientom, obok pieniędzy, swoistego kredytu zaufania. Jednak banki nie są też naiwne i nie uwierzą nikomu tylko dlatego, że ładnie się do nich uśmiechnie. Najpierw muszą ocenić kilka rzeczy i dopiero wtedy decydują, czy udzielą pożyczki.

Po pierwsze – chociaż może wydać się nam to dziwne – banki często zwracają uwagę na wiek. Osoba powyżej 75 lat już go raczej nie dostanie. Zabrzmi to może okrutnie, ale taka jest wykalkulowana logika. Bank wie, że kredyty hipoteczne są inwestycjami na długie lata, a im bliżej jest ktoś schyłku swojego życia, tym większa szansa, iż się nie wypłaci. Oczywiście nie jest to reguła, senior może mieć bardzo wysoką zdolność kredytową i możliwość spłaty zapożyczenia w relatywnie krótkim czasie. Ale i wtedy bank będzie bardzo ostrożny. Modelowym klientem jest ten, który ma około trzydziestu pięciu lat. Takie osoby zazwyczaj mają stałe, stabilne zatrudnienie, unormowane życie uczuciowe… dlatego one najczęściej są najserdeczniej rozpatrywane.

Drugą rzeczą będzie nasza historia kredytowa. To trochę tak, jak z przyjściem do nowej pracy. Potencjalny pracodawca chciałby zobaczyć osobę niekaraną, taką, która w przeszłości nie miała problemów z prawem. Bank z kolei kredyty hipoteczne wydaje dopiero tym osobom, które z odpowiednią starannością podchodziły do swoich zobowiązań. Jeśli w przeszłości mieliśmy problem z jakąś inną instytucją finansową i nienależycie wywiązywaliśmy się z opłat, najprawdopodobniej kredyty hipoteczne będą dla nas czymś dość trudnym do uzyskania. Co ciekawe, bank chętniej udzieli pożyczki komuś, kto już w przeszłości miał kredyt i pomyślnie go spłacił, niż osobie, która nigdy nie miała żadnych zobowiązań. Dzieje się tak dlatego, że nie może on w tym momencie ocenić, jak odpowiedzialna jest osoba, którą interesują ich kredyty hipoteczne. To zrozumiała taktyka – co bowiem stanie się, gdy zadłużony okaże się całkowicie ignorować konieczność spłaty? W teorii odbiera się mu nieruchomość, ale problemy dla banku to generuje tak czy inaczej. Wolą oni gotówkę niż procesowanie się z klientem.

Kolejna sprawa to oczywiście wysokość naszych zarobków. Powiedzmy, że mamy do czynienia z młodym małżeństwem, w którym jedno nie pracuje (albo dorabia na umowę zlecenie), a drugie osiąga niewiele ponad minimalną krajową. Takie osoby raczej na pewno nie dostaną kredytu hipotecznego, bo po prostu nie będą go miały z czego spłacać. Oczywiście zdarzają się banki, które i takim ludziom udzielą pożyczki, ale to raczej nieprawdopodobny scenariusz. W tej kwestii bierze się pod uwagę fakt, ile osób jest na utrzymaniu, jakie są comiesięczne wydatki (rachunki, inne zobowiązania pieniężne). To właśnie wysokość naszych zarobków oznacza, że bank określa naszą zdolność kredytową. Istotny jest również wkład własny, czyli pewna suma pieniędzy, którą już posiadamy na start. Musimy udowodnić placówce finansowej, że sami również potrafimy odkładać pewne środki, a także, że umiemy zabezpieczyć pieniężnie początki kredytowania. Od tej sumy często zależeć będzie, ile samego kredytu dostaniemy. Jeśli uznamy, iż nasz wkład własny wynosi niewiele, to i niewiele sami dostaniemy od banku. Niektóre placówki same ustalają, ile należy wpłacić na poczet pożyczki. Czasami są to większe, czasami mniejsze sumy – wszystko zależy od tego, ile kredytu chcemy uzyskać.

Ostatnim czynnikiem jest to, jak w zasadzie pracujemy. To znaczy, że najlepiej będą miały te osoby, które zatrudnione są na umowę o pracę (w szczególności na czas nieokreślony). Jest to najbezpieczniejszy rodzaj zatrudnienia dla banku, bowiem ten już wie, że kredytobiorca nie straci nagle źródła utrzymania. Osoby prowadzące własną działalność gospodarczą muszą z kolei dowieść, że firma jest wypłacalna i że poradzą sobie z kredytem. W takim przypadku dobrze przedstawić jest pełną księgowość, pokazującą, czy jesteśmy godnymi zaufania klientami.

Jak widać, jest szereg mniejszych i większych czynników wpływających na to, czy w ogóle dostaniemy kredyty hipoteczne. Bankom zależy na tym, by odzyskać swoje pieniądze oraz procenty za nie. Właśnie dlatego tak ważnym jest przygotowanie się nie tylko do spłacenia zobowiązania, ale również do samego wnioskowania o nie. Pamiętajmy bowiem, że kredyty hipoteczne to na tyle poważne pożyczki, że bank może odmówić nam wypłaty pieniędzy bez podania żadnego konkretnego powodu. Im również chodzi o to, by środki odzyskać.